środa, 19 lutego 2014

Rozdział 4

Justin śpiewał przez całą drogę. Gdy skręciliśmy w uliczkę na której jest dom dziewczyn Juss skończył śpiewać.
-Co to było- zapytałam
-Wiesz przecież że byłem gwiazdką popu
-Ale co to było-ponowiłam pytanie
-Lolly- powiedział a ja jebłam śmiechem-Jesteśmy.
Wyszłam z Porsche tak jak i Justin. Weszliśmy do domu.
-Hej- krzyknęłam
-Siemka-usłyszała
Głos dochodził z salonu więc tam poszłam. Dziewczyny oglądały TV.
-Strzelnica otwarta-zapytałam
-Nie, klucze są w kuchni tam gdzie wszystkie-odpowiedziała mi Lena.
-Ok.
Poszłam do kuchni po klucze, które znalazłam od razu. Wzięłam je i ruszyłam w stronę drzwi.
-Chodź-powiedziałam do Justina.
Wyszłam z domu, co po chwili zrobił i Justin. Poszliśmy na tył domu, ominęliśmy garaż i poszliśmy jeszcze kawałek dalej, aż w końcu dotarliśmy do budynku, mniej więcej takiej samej wielkości jak garaż. Odkluczyłam drzwi i zapaliłam światło.
-W tym będziesz strzelał-zapytałam Justina pokazując palcem na jego ciuchy w które był ubrany, czyli bokserka, skórzana kurtka, spodnie z niskim krokiem i czarne Supry.
-Emm.. tak
-Jak chcesz się przebrać to ciuchy są w szatni w szafce numer 23, Ja idę się przebrać. Jeśli będziesz już gotowy wyjdź drzwiami nad którymi wisi tabliczka "do drugiego ulubionego miejsca". Widzimy się za chwilę.
Poszłam się przebrać. Może to dziwne ale mam swoje ulubione spodnie do strzelania, trochę podobne do tych które ma Justin. Uwielbiam spodnie z niskim krokiem.

Martyna's POV

*w tym samym czasie*

W końcu pojechała. Już myślałam że się rozmyśliła. Gdy tylko odjechali wyszłam z domu. Przeszłam kawałek do domu chłopaków. Weszłam bez pukania, w końcu mówiłam im że przyjdę zaraz jak pojadą.
-Jestem-krzyknęłam.
-Salon-usłyszałam głos Louis'a.
Przeszłam do salonu, zobaczyłam chłopaków, którzy siedzieli i gadali o czymś.
-Siadaj-Harry poklepał ręką miejsce na kanapie koło siebie. Podeszłam i usiadłam w wyznaczonym miejscu.
-Dobra to o czym chcieliście pogadać-zapytałam
Rozmowa chłopaków ucichła, a ich wzrok padł na mnie.
-O niej-rzucił Niall.
-"O niej" czyli-zapytałam zdezorientowana
-Marlenie.
-Aha, no to słucham co chcecie wiedzieć.
-Nie my, tylko on- odpowiedział mi Harry wskazując na Niall'a.
-Okeej, to słucham.
-Opowiedz mi coś o niej- usłyszałam cichy głos Niall'a
Spojrzałam w jego stronę. Siedział bardzo nie spokojnie, kręcił się.
-No to co. Ma 20 lat, kocha się ścigać, kocha auta, motocykle i wszystko co z nimi związane. Nie jest typem damulki, w sensie makijaż to nie dla niej. Jak założy buty na obcasie czy coś w tym stylu to święto albo wtedy idzie na dyskotekę. Bije się świetnie, strzela też. Ma piwne oczy, brązowe włosy, ma 3 tatuaże i planuje następny. Gdy jest wściekła to tańczy bo to ją uspokaja. No to chyba tyle.
-Ulubione auta.
-Szybkie-rzuciłam krótko
-A jakieś dokładne- Niall nie odpuszczał.
-O mamo, uparty jesteś. Lubi jeździć RX-7, Lamborghini, ogólnie muszą być bardzo szybkie.
-Aha, a wspominałaś coś o tatuażach.
Kiwnęłam głową na 'tak'
-Gdzie je ma?
-Na karku, na biodrze i na klatce piersiowej.
-A ten czwarty gdzie ma być?
Wskazałam palcem na miejsce na lewej ręce. Chłopak chciał się odezwać, ale Liam mu przeszkodził.
-Chcesz piwo-zapytał Liam
-Um.. tak jasne.
Liam wstał i poszedł po piwo, które już po chwili trzymałam w ręku i piłam.
-A tak wogóle to, to dlaczego się nią tak interesujesz- skierowałam głowę w stronę Niall'a
Niall zaczął się wiercić na swoim miejscu i nerwowo bawić palcami, głowę miał spuszczoną w dół.
-Czemu-zapytałam trochę głośniej
NIC. Zobaczyłam że Louis otwiera usta żeby coś powiedzieć jednak Niall spojrzał na niego z miną mówiącą 'TYLKO COŚ POWIEDZ'.
-Ja...-zaczął cicho Niall-ja.
-Tak ty- krzyknęłąm nieźle wnerwiona.
-Niezła z niej dupa- powiedział podnosząc głowę i patrząc na mnie.
-Chwila, chwila, chwila. Czy to ma coś wspólnego z tym co zrobiłeś na wyścigach?
On tylko lekko skinął głową dając znak że tak.
-To może wy kurwa coś powiecie-krzyknęłam wstając z kanapy.
Wszyscy patrzyli na mnie dziwnie.
-Co nigdy nie widzieliście złej dziewczyny? A Marlena to co-krzyczałam- to może powiesz o co chodzi.
Trochę się uspokoiłam i usiadłam.
-Podoba mi się, ok-powiedział Niall
Super znowu tylko on będzie gadał.
-Co, ściana?
Chłopacy parsknęli śmiechem pod nosem.
-Nie, Marlena.
-Sorki, ale raczej wątpię. Musiałbyś się nieźle na starać.
-No a myślisz że dlaczego niby miałaś to wszystko powiedzieć.
-Co ty chcesz zrobić?
-Zobaczysz, musisz trochę poczekać.
-Tylko nie zrób nic głupiego. Ostrzegam, bo może to się źle skończyć dla ciebie.
-O to się nie martw.
Zaczęliśmy gadać o jakiś głupotach. Chłopacy zaczęli się wygłupiać, tańczyć i śpiewać.

Justin's POV

Nie chciało mi się przebierać, więc od razu wyszedłem przez drzwi o których mówiła wcześniej Marlena. Gdy wyszedłem zobaczyłem 10 boxów. W każdym z nich stała kartonowa figura człowieka, a na deskach wisiała tarcza, którą można było wymienić z ludzikiem. Stała tam też kanapa i stolik. Usiadłem na kanapie i czekałem. Po chwili zobaczyłem że drzwi się otwierają. Przyszła.
-Wow-powiedziałem patrząc na jej spodnie.
-Jakiś problem-zacisnęła zęby.
-Podoba mi się.
-Tss... To masz problem.
Cholera, dlaczego ona musi być taka dla mnie. Fakt-jest ładna. Ale jest starsza, a właściwie co z tego. Lubię starsze. Ona jest taka... pociągająca. Kurwa chętnie bym ją przeleciał. Kurwa Justin ogarnij się. Nie możesz. Z zamyśleń wyrwał mnie jej głos.
-Bo ci stanie.
Teraz zrozumiałem że cały czas gapię się na jej spodnie, czy raczej na jej krok. Przez ten tekst jest jeszcze bardziej podniecająca. Przygryzłem dolną wargę i zmierzyłem ją wzrokiem. Była idealna, ale nie mogłem. KURWA. Usłyszałem dźwięk telefonu i zobaczyłem że Marlena wyciągnęła swojego IPhone'a i coś czytała.
-W twoich snach-powiedziała pod nosem.
Zdębiałem. Miałem nadzieję że to tylko jej reakcja na sms'a. No bo chyba nie mówiła tego do mnie, a może... Może to przez to że przygryzłem wargę... Nie raczej nie. Wtedy nie wytrzymałem. Wstałem i podszedłem do niej. Wiedziałem że mogę za to oberwać, ale cóż najwyżej mi przypierdoli. Złapałem ją za tyłek i podniosłem. Zdziwiłem się kiedy oplotła mnie wokół bioder swoimi nogami. Poszedłem z nią w stronę kanapy i posadziłem ją na stole. Zacząłem całować ją po szyi. Najdziwniejsze było to że jeszcze mnie nie uderzyła. Może chciała tego tak samo jak ja. Całowałem jej skórę.
-Chcę żebyś kogoś poznała-powiedziałem odrywając się na chwilę od niej.
-Ok, chodź-powiedziała i stanęła na własnych nogach.
-Nigdzie nie idziesz- powiedziałem i złapałem ją za rękę.
-Chodź, mówiłeś że tańczysz świetnie. Chcę to zobaczyć-puściła mi oczko.
Poszedłem za nią. Przeszliśmy przez drzwi przez które ona wcześniej weszła. Marlena podeszła do jednej z szafek. Jak się nie mylę była to chyba szafka 69.
-Ciekawy numerek-powiedziałem i wskazałem na tabliczkę z numerkiem na drzwiach szafki.
Ona tylko parsknęła śmiechem, odwróciła się do mnie. Pchnęła mnie na szafki za mną i podeszła do mnie. Uśmiechnęła się łobuzersko. Wpiłem się w jej usta, ku mojemu zdziwieniu ( pobiję dziś chyba rekord zdziwień) odwzajemniła pocałunek. Odeszła ode mnie i podeszła do szafki. Wyciągnęła z niej jakiś materiał
-Nieźle, ale jak chcesz mnie całować to musisz to robić lepiej. Odwróć się.
Wolałem się odwrócić niż zarobić z liścia w twarz, więc się odwróciłem. Chwilę stałem tyłem do niej. Mówiłem już że jest podniecająca? Powtórzę się. Jest zajebiście podniecająca.
-Ok, chodź-powiedziała.
Odwróciłem się z powrotem. Marlena zamknęła szafkę. Szliśmy w kierunku innych drzwi niż wcześniej.
-Co to był za sms-zapytałem.

Marlena's POV

[...] Hmm niezły jest. Trochę mnie wnerwił tym gapieniem się.
-Bo ci stanie.-powiedziałam.
Cały czas gapił się na mój krok. Usłyszałam dźwięk mojego IPhone'a. Wyciągnęłam go i sprawdziłam treść sms'a.
"Zerżnę cię suko
Lubiący ostre. xx."
-W twoich snach-powiedziałam pod nosem.
Chwilę myślałam o treści sms'a. Wiedziałam że był on od Johna. Z zamyśleń wyrwał mnie Justin. Podszedł do mnie, złapał za tyłek i podniósł. Oplotłam go nogami w biodrach. Zaniósł mnie i posadził na stole, po czym zaczął całować mnie po szyi.
-Chcę żebyś kogoś poznała- powiedział przerywając całowanie mojej skóry.
-Ok, chodź-powiedziałam i wstałam.
-Nigdzie nie idziesz-powiedział Justin.
-Chodź, mówiłeś że tańczysz świetnie. Chcę to zobaczyć- puściłam mu oczko.
Poszłam do szatni bo chciałam zmienić bluzkę.
-Ciekawy numerek-usłyszałam
Parsknęłam śmiechem, odwróciłam się i pchnęłam go na szafki po czym podeszłam do niego. Wpił się w moje usta, odwzajemniłam pocałunek. Odeszłam i poszłam do szafki po bluzkę.
-Nieźle ale jak chcesz mnie całować to musisz to robić lepiej. Odwróć się.
Justin się odwrócił a ja przebrałam bluzkę.
-Ok, chodź-powiedziałam
Juss z powrotem się odwrócił,zamknęłam szafkę. Poszliśmy do drzwi.
-Co to był za sms- zapytał Justin
Opowiedziałam mu sytuacje z wyścigów i o sms'ie. Otworzyłam drzwi i zapaliłam światło. Weszliśmy do sali w której było pełno luster na ścianach. W jednym z rogów stała kanapa i stolik na którym stał MacBook, który był podłączony do wszystkich głośników w sali. Podeszłam i usiadłam przed urządzeniem. Poczułam że kanapa się ugięła, czyli Justin usiadł koło mnie i objął mnie w pasie znowu zaczynając całować mnie po szyi.
-Może dokończymy to co zaczęliśmy-wymruczał mi do ucha Justin.
Wybierałam piosenkę dobrą do potańczenia. Wybór padł na Jasona Derulo- Talk Dirty.
-Mm...Podoba mi się- znowu wymruczał
Uśmiechnęłam się łobuzersko. Usiadłam na nim okrakiem..
-Wiesz co zrobić żeby mnie podniecić-powiedział Justin
-Powtórzę. Bo ci stanie.
-Talk Dirty to me-zaśpiewał Justin
-Mówił ci ktoś że jesteś głupi?
-Nie przypominam sobie.
-To sobie przypomnij-uśmiechnęłam się łobuzersko
W tym momencie otworzyły się drzwi.
-Marlena masz gościa, czeka w korytarzu przed szatniami-powiedziała Gisele i odwróciła głowę patrząc na nas- wow, to ja może nie będę przeszkadzać!
-Debilka,zaraz przyjdę.
-Ok.
Ona wyszła a ja myślałam kto to mógł być. Aż mnie olśniło. Wstałam z Justina, wyciągnęłam broń i ją odblokowałam. Pocałowałam Justina.
-Zostań tu- powiedziałam i wyszłam.
Stanęłam przy drzwiach od korytarza, uchyliłam je ale nikogo nie zauważyłam. Poczułam że ktoś wybił mi broń z ręki, odwrócił mnie do siebie i zakrył moje usta dłonią. To był....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 No witam wszystkich z nowym rozdziałem. Anonimki teraz wy też możecie komentować. Dzięki za pomoc !!!!!!! Czekajcie na kolejny rozdział. Będzie się działo. Do następnego :-*
 przepraszam za błędy, jeśli są!!

2 komentarze:

  1. Jaki cudny blog ♥ Przeczytałam każdy rozdział :D

    Zapraszam do mnie swiat-artystki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże, kochana uwielbiam tego bloga!!!! chyba wiem kto to...

    Kiniula całuski;-*

    OdpowiedzUsuń