czwartek, 22 stycznia 2015

a więc...

Witam wszystkich nowych czytelników, witam wszystkich stałych czytelników. Słuchajcie jest sprawa. Jak wiecie ROD nie jest moim jedynym blogiem. Chciałabym Was PO RAZ KOLEJNY zaprosić na mój drugi blog czyli Stripper. Spodoba się on wszystkim Directioners, Janoskianators i nie tylko, ale teraz nie mogę powiedzieć. Mam nadzieję że zajrzycie, poczytacie, polubicie i zapamiętacie.
A jeszcze tak do Ride...
Chciałabym, żeby KAŻDY:
  • KTO PRZECZYTA ROZDZIAŁ- GO SKOMENTOWAŁ,
  • CZYTAŁ NOTKI POD ROZDZIAŁAMI,
  • UDZIELAŁ SIĘ NA ZAKŁADKACH,
  • W KOMENTARZU PISAŁ CZY ROZDZIAŁ SIĘ PODOBA I CO O NIM SĄDZI,
  • ITP.
To chyba byłoby na razie na tyle. Komentujcie ostatni rozdział żeby mógł pojawić się nowy! Proszę Was przeczytajcie Stripper i komentujcie, itd. Aż Niall Was o to prosi xx.


sobota, 17 stycznia 2015

rozdział 24

 Dedykacja dla Kingi M. oraz Julcii Horan :)
 muzyka obowiązkowa *
 ~~~~~~~~~~
Gdy otworzyłam oczy nie mogłam nic zobaczyć, ponieważ w pokoju panowała kompletna ciemność. Chciałam wstać i wyjść na balkon, żeby zapalić, ale nie miałam jak wstać, gdyż w ogóle nie mogłam się ruszyć. Moje ręce i nogi były, jak stwierdzam, przywiązane do ramy łóżka. Próbowałam się uwolnić ale nic z tego. Po chwili do pokoju wpadło trochę światła, ponieważ drzwi się otworzyły. Spojrzałam w tamtą stronę i zobaczyłam postać. Na początku myślałam, że to John ale gdy się przyjrzałam, rozpoznałam Jaxona. Jak dobrze...
-Jaxon, pomóż mi, rozwiąż mnie-poprosiłam
Zamknął drzwi, podszedł do mnie i się nachylił. Mimo ciemności mogłam zauważyć cwaniacki uśmiech na jego twarzy.
-Nie licz na to-wyszeptał i przygryzł moje ucho
Okey...Co jest grane?! Jax wszedł na łóżko i podwinął moją koszulkę na wysokość klatki. Znowu przybliżył się do mnie i zaczął całować po szyi przy tym ściskając moją pierś, a następnie schodził coraz niżej z pocałunkami.
-Jaxon zostaw, co ty robisz?!-zaczęłam się wiercić
-Mmm, widzę że wolisz konkrety-zamruczał-nie ma sprawy.
Jax dobrał się do dolnej części mojej bielizny. Rozpruł ją i po chwili leżała już gdzieś daleko. Jaxon ściągnął spodnie i koszulkę. Ok, niech ściąga koszulkę bo lubię patrzeć na jego klatę, ale spodni to on nie musi! Poza tym... Jaxon spierdalaj od mojej bielizny! Nim się obejrzałam Jaxon był już całkiem nagi. Na chama wsadził mi swojego kutasa do buzi i poruszał się w górę i w dół. Po chwili jego część ciała której wolałabym nie oglądać znajdowała się już w mojej kobiecości. Światło mnie oślepiło na chwilę, lecz po sekundzie mogłam już zobaczyć Justina. Fajnie! Przynajmniej zabierze Jaxona... Jednak to tylko marzenie. Jus migiem pozbył się swoich bokserek i zrobił to co Jaxon przed chwilą. Kurwa widać że to bracia... Znowu mogłam poczuć ręce na swoich piersiach. Tym razem Justina. W czasie gdy oni zabawiali się moim kosztem w moich oczach zaczęły pojawiać się łzy. Dobrze że Luke'a tu nie ma...
-No kotku, szykuj się-wyszeptał Justin
Jaxon zaczął wykonywać mocniejsze ruchy. I po chwili...
-Aaaaaa-krzyczałam
-Lena co się dzieje? Spokojnie-Jaxon siedzący koło mnie próbował dotknąć ręką mojego ramienia
-Nie dotykaj mnie!
-Lena spokojnie, to był tylko zły sen. Wszystko ok. Uspokój się.
Złapałam szybko paczkę papierosów i zapalniczkę, leżącą na szafce koło łóżka i wyszłam na balkon. Trzęsącymi rękami odpaliłam papierosa.
-Co ci się śniło-zapytał Jaxon, który opierał się o ramę okna. Wyglądał sexownie
-Nie ważne-rzuciłam i zaciągnęłam się dymem

***

-Słuchajcie obejrzycie zaraz dwa filmy. Jeden ode mnie drugi od Leny. Ja chcę żebyście zobaczyli z kim macie szansę współpracować-Nick kiwnął głową na mnie a ja zmarszczyłam brwi bo nie wiedziałam o co chodzi- a Lena sama wam powie. Najpierw twój co nie?
-Myślę, że tak.
-Dobra to objaśnij i zaczynamy.
-Em.. Na początku mojej znajomości z Justin'em rozmawialiśmy o tatuażach. Jus zapytał się gdzie mam jakie tatuaże. Powiedziałam mu że kiedyś się dowie. Czas, żeby poznał jeden z nich. Jus nie tylko ja mam taki, pamiętaj! Przyjrzyjcie się uważnie bo gdzieś spotkacie się z jego treścią. Chcę żebyście powiedzieli gdzie. Każdy skupiony?-zapytałam a oni przytaknęli, podwinęłam koszulkę ukazując tym tatuaż na żebrach i poczekałam-każdy zapamiętał?
-Tak.
-To miłego seansu-powiedzieliśmy z Nick'iem i wyszliśmy, wróciliśmy na salę taneczną.
-O co chodzi z tym twoim-zapytałam
-Nie wiesz-uniósł jedną brew
-Nie... nie zrobiłeś tego!
-Zrobiłem.
-Którą część?
-Czwartą...Wiesz że wyszła piąta? Z twoją choreografią?
-Serio? Um.. Nic nie wiedziałam... interesujące-zaczęłam się jąkać
-Mhm.
Usiadłam do komputera i przeglądałam listę piosenek. Złapałam za telefon i wybrałam odpowiedni numer. Czekałam aż odbierze.
-Halo?
-Hej, mam prośbę...
-Co jest-usłyszałam krzyki gdzieś za Beau'em
-Przywiózłbyś mi coś z domu? Co to za krzyki?
-Jai kłóci się z Luke'iem. Pewnie, a co?
-W szafie u mnie w sypialni jest ta biała tablica. Potrzebuje ją.
-Ok. I do dziewczyn?
-Mhm.
-Zaraz będę.
Rozłączyłam się. Napisałam wiadomość do chłopaków z ekipy że dziś impreza i jeszcze do Scott'a z 'ważną wiadomością'. Zrobiłam korektę na liście... Gdy zakończyłam pracę na komputerze, przerabialiśmy z Nick'iem stary układ a do sali wparował Jaxon.
-Lena mam pytanie-poinformował
-Wal.
-Mogę zacząć ćwiczyć z wami?
-Czemu?
-Tak po prostu. Mam ochotę potańczyć.
-Pewnie. To chodź, pomożesz mi.
Zaczęłam mu objaśniać kroki ale do sali wszedł Beau z tablicą i stojakiem do niej. Jak on myśli za mnie... Zapomniałam mówić o stojaku a on go przywiózł. Rozstawił stojak i tablicę. Przywitaliśmy się. Wzięłam pisak do ręki i zaczęłam rozpisywać wszystko na tablicy.
-Co robią chłopacy-zapytałam
-Jai drze się na Luke'a za to co zrobił, chłopacy pomagają Jai'owi a ja przyjechałem...
-Ale co zrobił?
-Nie ważne...
Zmarszczyłam brwi, miałam jakieś złe przeczucie...Nagle mój telefon zaczął dzwonić. Wzięłam go do ręki i zobaczyłam zdjęcie Niall'a. Odebrałam.
-Hej, co tam-zapytałam
-Czemu nie mówiłaś że ona przyjeżdża?! No i hej.
-Chciałam Wam zrobić niespodziankę. A przyjechała już?
-Tak, właśnie przed chwilą.
-Ok, to zaraz będę.
-Ok, to pa.
Rozłączyłam się i szybkim krokiem poszłam do szatni. Przebrałam się i wróciłam na salę. Wzięłam torbę na ramię.
-Słuchajcie, ja wrócę za niedługo. Pilna sprawa. Pa-powiedziałam i wyszłam

***

-Hej chłopaki-krzyknęłam gdy weszłam do ich domu.
-Salon-odkrzyknął mi Zayn
Pokierowałam się w stronę salonu. Chłopacy przywitali się ze mną. Podeszła do mnie dziewczyna, właściwie kobieta.
-Lou Teasdale-przedstawiła się i wyciągnęła w moją stronę dłoń
-Marlena Ross, ale mów mi Lena. Miło mi-ścisnęłam jej dłoń i usiadłyśmy. Oczywiście Luke zrobił tto tak sprytnie że posadził mnie sobie na kolanach.
-Więc gdy zadzwonił Scooter mówił o problemie z fryzjerką.
-Tak, tak. To prawda. Po prostu chciałabym żebyś przygotowała włosy Justina na koncert.
-Ok, nie ma sprawy.
-A słuchaj, masz może przy sobie farby?
-No pewnie, a co? Chcesz się przefarbować?
-Mhm.
-To chodź-uśmiechnęła się i wstała
Poszłyśmy na górę do łazienki a Lou przyniosła swoje farby. Dobrałyśmy kolor i dziewczyna zaczęła ją nakładać na moje włosy.
-Wybacz że to mówię, ale może wybierzemy się na zakupy? Odświeżymy trochę twoją szafę, co ty na to?-zaproponowała
-Już dawno chciałam to zrobić, ale nie miałam czasu.
-Dziś ci pasuje?
-Tak średnio... bo na 13 jesteśmy na mieście z ekipą, będziemy tańczyć a wieczorem impreza.
-Jest 08:30. Ta farba szybko działa więc myślę że o 9 będziemy mogły już jechać, pasuje?
-Pewnie!

***

-Świetna, bierzemy ją-krzyknęła Lou gdy wyszłam z przymierzalni w sukience-pasuje do włosów!
Zauważyłam że jeden facet przygląda się nam przez cały czas. Kiwnęłam lekko głową w stronę Niall'a dając mu znak żeby podszedł do mnie.
-Udawaj że się całujemy-wyszeptałam
-Co?!
-Zrób to! Masz broń?
-Nie.
-Mam dwie z tyłu. Weź jedną i w razie coś bądź gotowy. Koleś przy tamtym regale cały czas nas obserwuje.
-Ok.
Niall zaczął udawać że całuje mnie po szyi. Jego ręka powędrowała pod sukienkę. Wyciągnął jeden pistolet i cofnął rękę. Robił to wszystko tak delikatnie i ostrożnie jakby się bał że zaraz go uderzę i krzyknę "gdzie z tymi łapami". Wzięłam ostrożnie pistolet z jego ręki i włożyłam mu z boku spodni, tak by bluza go przykrywała. Cały czas miałam przymróżone oczy i minę mówiącą o tym że to co robi Niall sprawia mi przyjemność i podnieca. Przyglądałam się tej osobie. Miał kaptur na głowie ale wychodziła spod niego jasno-brązowa grzywka. Po chwili wyciągnął telefon i ustawił go na nas.
-On nam robi zdjęcia albo filmuje.
-Poznałaś go?
-Jest podobny do Johna.
Niall oderwał głowę ode mnie ale nadal był blisko.
-Idź się przebierz. Spróbuję zobaczyć kto to-dał mi buziaka w czoło
Weszłam do przymierzalni i przebrałam się w swoje ciuchy. Wychodząc z przymierzalni usłyszałam swój telefon informujący mnie o tym że dostałam wiadomość. Sprawdziłam...
"Słodko. Tylko ciekawe co Luke na to powie.
Do zobaczenia, Leno xx"
-Niall-podstawiłam mu telefon pod nos
-Gdy wrócimy zadzwonimy do Hobbs'a-dał mi buziaka we włosy i objął ramieniem, chyba po to, żeby nadal było realistycznie.
Zapłaciłam i zrobiliśmy jeszcze zakupy dla tancerzy. Z pełnymi torbami poszliśmy do auta. Gdy włożyliśmy wszystko do bagażnika był tak pełen że domknęłam go z trudnością. Wsiadłam za kierownicę i czekałam aż reszta wsiądzie do auta. Niall usiadł koło mnie, na fotelu pasażera a Lou z tyłu. Niall podał mi karteczkę.
-Była za wycieraczką.
"Zabawa dopiero się zaczyna. To będzie ostra jazda bez trzymanki.
Szykuj się! xx"
Schowałam kartkę do kieszeni i odpaliłam silnik Range Rover'a. Wyjechałam z parkingu i wjebałam się w korek. O tej godzinie korki? 11:30. O kurwa! Zaraz filmy się skończą a ja muszę być w sali! Ruch trochę się upłynnił ale samochód przede mną nie przekraczał 50 km/h i ciągle hamował.
-Ja pierdole jak ja uwielbiam takich skupionych kierowców-wkurwiłam się i zaczęłam trąbić-jedzie jakby miał jaja powiązane!-wychyliłam się przez okno i sprawdziłam czy coś jedzie z naprzeciwka- chuj że ciągła-zaczęłam wyprzedzać a gdy nasze auta się zrównały otworzyłam okno Niall'a i spojrzałam w stronę tamtego kierowcy-emeryt jebany-i wjechałam przed jego auto. Co prawda facet mógł mieć max. 28 lat ale dobra.
Zauważyłam że Niall się śmieje.
-Z czego się ryjesz?
-Uwielbiam z tobą jeździć!
~~~~~~~~~~~~~~
*Can you see it?
The worst is over
The monsters in my head are scared of love
Fallen people listen up!
It’s never too late to change our luck

So, don’t let them steal your light
E eh eh eh
Don’t let them break your stride
There is light on the other side
And you’ll see all the raindrops falling behind
It’s a revolution
Make it out tonight
It’s a revolution
It’s a reva, rev

 Hej hej, mam nadzieję że rozdział się podoba! Przepraszam jeśli są błędy ale nie sprawdziłam go! Komentujcie i pamiętajcie o zasadzie. Mam nadzieję że zrozumieliście dlaczego jest ta piosenka, wyżej tekst jakby ktoś nie zrozumiał. A teraz pomykam do Daniela, do następnego, buziaki!! XX