wtorek, 25 listopada 2014

rozdział 21

muzyka
*następny dzień rano*

Jest 3:30. Wstałam ostrożnie żeby nie obudzić Luke'a. Spakowałam do torby spodnie, bluzkę, ręcznik, wodę i płytę. Ubrałam się tak:
Buty mam tam. Zjadłam śniadanie i się uczesałam. Wyszłam po cichu z domu. Jax właśnie wchodził na podjazd. Wsiedliśmy do Lambo i odjechaliśmy.

***

-Tak właściwie to czemu przyjechałeś ze mną-zapytałam zakładając dunksy.
-A czemu nie?-uśmiechnął się-będę przyjeżdżał tak z tobą codziennie, oczywiście jeśli się zgadzasz.
-Tak, spoko. Dla mnie to nie jest problem. Która godzina?
-4:57.Rozgrzana?
-Mhm.
Jak na zawołanie do sali zaczęli,dosłownie, wpadać tancerze. Nieźle. Punktualni. Albo się przestraszyli...
-Dobrze, więc skoro jesteśmy już wszyscy... tak jak obiecałam... za wczorajsze przepiękne wiersze... każdy na ziemię i po 100. Jaxon liczy.-puściłam mu oczko-dziewczyny robią 50 bo ostrzegały.
-Raz...dwa...trzy-Jax zaczął liczyć
Gdy oni robili pompki wyciągnęłam z torby płytę 'Believe'. Włożyłam ją do odtwarzacza i ustawiłam odpowiednią ścieżkę ale nie wcisnęłam 'play'. Poczekałam aż skończą.
-Rozciągnijcie się dobrze, macie 40 minut-tyle zostało do przyjazdu Justina, do godz. 6. Jax rozsiadł się wygodnie na ławeczce stojącej z przodu sali, przy lustrach przednich. Oni się rozciągali a ja gadałam z Jaxonem o koncercie. Obiecał mi pomóc... z tancerzami też.
-Ok, usiądźcie-powiedziałam po 30 minutach ich rozgrzewki.
Każdy posłuchał i usiadł.
-Słuchajcie najprawdopodobniej nie zapamiętam waszych imion, będę wam mówić niektórym po imieniu jeśli będę pamiętać a niektórym jakimś przezwiskiem. Będzie ci przeszkadzać jak będę mówić do ciebie ruda-zapytałam jedną dziewczynę
-Nie-uśmiechnęła się
- Ok,dalej. Koncert jest za niecałe 2 tygodnie więc myślę że ok. 10 dni będziemy tu w sali a potem przeniesiemy się na scenę. Za niecałe 10 minut będzie tutaj Justin, chce zobaczyć jak tańczycie. Em... Jeżeli coś nie będzie wam wychodziło to nie ma sprawy, mówcie to pomogę. I ok, rozumiem że mnie nie znacie, ja was też nie, ale ja mam wam pomóc. Jeżeli będziecie robić wszystko na moich zasadach to będzie ok, jeśli nie... no to sorry, ale będzie trudno... Co jeszcze...Jestem bardzo nerwowa, więc łatwo wytrącić mnie z równowagi. To co? Będziecie współpracować?
-Tak-usłyszałam chór
-A i jeszcze coś... jeśli coś nie będzie wam pasować to mówcie śmiało, ok?-zapytałam a każdy pomachał głową na 'tak'.
Do sali wszedł Justin.
-Spóźniłem się-zapytał
Spojrzałam na Jaxa który kiwał głową że nie. Justin podszedł do niego i coś mu powiedział.
-Ok, to słuchajcie zatańczycie dziś do 'Beauty and a beat',ok? Zatańczcie tyle ile pamiętacie. Ty też Justin!-ustawili się a ja włączyłam muzykę.
Zaczęli tańczyć ale skończyli już na początku refrenu. Układ jest mi znajomy...
-Ok, zatańczcie jeszcze raz-stanęłam koło Jussa a Jax włączył muzykę.
Tańczyłam razem z nimi. Gdy oni przestali ja tańczyłam dalej. Skończyłam przed drugim refrenem. Spojrzałam na nich.
-Eee...skąd to znasz-zapytała ruda
-Kto był waszym choreografem-zapytałam nie zwracając uwagi na jej pytanie
-DeMoura-powiedział Juss
-Nick?
-Mhm.
Zaśmiałam się.
-I tańczył z wami, prawda?
-Skąd wiesz?
-Bo jest nierówno... brakuje jednego chłopaka.
-No dobra, a skąd znasz układ?
-Długa historia. Dobra Justin ty możesz jechać do domu, przyjedź na 16.
Justin uradowany wyszedł a my zaczęliśmy tańczyć jeszcze kilka razy ten sam układ. Nie wiadomo kiedy... była już 9.
-Dobra chwila przerwy. Zadzwonię do Nicka a wy krzyczcie coś, tylko nie jego imię-poinstruowałam a oni przytaknęli. Wybrałam odpowiedni numer i dałam na głośnik, czekałam aż odbierze.
-Halo?-usłyszałam jego głos
-Hej stary, słuchaj mam problem.
-Hej kochana! Dawno nie rozmawialiśmy. Co to za problem?
-Mam tutaj tancerzy i próbuję jakoś ich ogarnąć-dałam im znak żeby zaczęli krzyczeć-ale nie wychodzi...
-Zawsze to ja dzwoniłem i mówiłem 'potrzebuję nowy układ' a teraz role się odwróciły, wow. Gdzie jesteś?
-Tu w sali przy swoim starym teraz dziewczyn.
-Ok. Masz szczęście że akurat jestem w Londynie więc mogę wpaść i ci pomóc. Będę za 15 minut.
-Czekam-rozłączyłam się

***

Żeby nie nudzić się czekając, Jax prosił żebym nauczyła go kilku kroków więc go uczyłam.
-Przyszedł-powiedział jeden z tancerzy
Odwrócili się tak jak ustaliliśmy a Jax stanął koło lustra i założył kaptur na głowę. Do środka wszedł chłopak. Spojrzałam na niego.
-Nick-krzyknęłam i uwiesiłam się mu na szyi
-Lena, jak ja się za tobą stęskniłem-przytulił mnie jeszcze mocniej
-Och ja za tobą też, nic się nie zmieniłeś.
-Ty wcale. Dobra co to za problem-zapytał puszczając mnie.Podrapałam się po głowie-wow, wow, wow. A to co?!-złapał za moją rękę i spojrzał na pierścionek, zrobiłam minę 'no widzisz...tak wyszło'-nie mów! Oh kobieto gratuluję!-przytulił mnie-powiedz.. znam go?
-Nie wiem. Ale obiecuję że poznasz.
-Dobra wracajmy do interesów. To oni-wskazał na tancerzy
-Mhm... ale wydaję mi się że ich znasz!-spojrzał na mnie
-Nam też się tak wydaje-usłyszałam chór
Nick spojrzał w ich stronę i lekko rozchylił usta. Poszedł się z nimi przywitać. Jaxon podszedł do mnie i objął ramieniem po czym uśmiechnął się do mnie. Zdjęłam kaptur z jego głowy. Nick odwrócił się w naszą stronę. Przez chwilę patrzał na nas i się nie odzywał. Po chwili się otrząsnął.
-Jaxon? O stary, gratuluję-podszedł do niego i się przywitali
-Ale czego-zapytał lekko zdezorientowany Jax
-Noo...-kiwnął głową wskazując na mnie
-Debilu to nie on- walnęłam Nicka w ramię-później go poznasz!
-Oj to sorry, nie gratuluję. Czy... wkręcasz mnie! On ci się oświadczył?!
-No mówię że nie! Potem go poznasz! Dobra to pomożesz?
-Pewnie.Tylko nie rozumiem jednego...Na co ci moja pomoc skoro to twoje układy?
-Skończyłam już z tym. Nie pamiętam wszystkiego. Mam teraz lepsze rzeczy na głowie.
-Jak to jej układy-zapytał Jax
-Długa historia. To co? Zacznijmy trening-Nick się uśmiechnął-mogę się przebrać?
-Pewnie.

***

-Ok. Na dzisiaj to wszystko. Widzimy się jutro o 6. Jak coś to możecie przyjść. Będę tu z Justinem więc możecie przyjść i poćwiczyć. Dzięki za dzisiaj-powiedziałam
Tancerze wyszli, ćwiczyłam z Nick'iem kilka kroków gdy do sali wszedł Justin.
-Tańczymy? Zajebiście-ściągnął koszulkę i stanął koło nas
Spojrzałam na niego. Nie mogłam uwierzyć w to co widzę! Justin szybko odwrócił głowę kiedy zorientował się że patrzę na niego.
-Justin pokaż oczy-powiedziałam ale on nie reagował-Pokaż oczy-warknęłam
Odwrócił się ze spuszczoną głową. Złapałam jego podbródek i zmusiłam do popatrzenia na mnie.
-Nie wierzę. Jaki z ciebie jest debil-krzyczałam-jak mogłeś się naćpać?!-przycisnęłam go do ściany
-Nie wiem o co ci chodzi?
-O to że ćpałeś! Czy ty jesteś normalny? Po co tu przychodziłeś? Liczyłeś że tego nie zauważę?-krzyczałam, chciałam uderzyć ale Nick mnie odciągnął i przytrzymał-Pierdole to! Mam w dupie twój koncert-podeszłam do torby i zaczęłam nerwowo pakować swoje rzeczy.Założyłam torbę na ramię i szłam w stronę wyjścia-sam sobie radź.
-Nie zostawisz mnie-Justin przyparł mnie do ściany, nasze ciała dzieliły milimetry.
-Jeżeli w taki sposób podchodzisz do tego to powodzenia-odepchnęłam go-w ogóle to musisz mieć nierówno pod sufitem żeby w takim stanie wsiąść za kierownicę!-wyszłam trzaskając drzwiami
-Lena stój-usłyszałam krzyk Jaxona
Pospiesznie otworzyłam drzwi od auta i wrzuciłam torbę do środka jednak nie zdążyłam wsiąść bo Jax mnie zatrzymał.
-Lena on tego nie chciał... Nie zrobił tego specjalnie. Przepraszam cię za niego.
-Jaxon nie możesz ciągle przepraszać mnie za niego.Tym razem przesadził! Nie mam zamiaru kontynuować tego całego cyrku. Jeśli Nick ma siłę to niech on to zrobi.
-Ale proszę cię...
-Nie. Jedziesz ze mną czy z Justinem?
-Pojadę z nim.
-To cześć. A Nick może spać tu z tancerzami. Cześć-wsiadłam i odjechałam

***

Gdy wchodziłam do domu z moich ust leciały same przekleństwa i teksty typu 'jakim debilem trzeba być żeby się najebać!'
-Hej-krzyknęłam i szłam w stronę schodów
-Hej-usłyszałam-chodź tu do nas
-Muszę? Jestem zmęczona-byłam już w połowie schodów
-No chodź-usłyszałam Luke'a
-To chwila. Pójdę się przebrać.
Weszłam do sypialni, wyciągnęłam ubrania z szafy i poszłam pod prysznic. Ubrana położyłam się na chwilę. Usłyszałam że drzwi się otwierają i zamykają.
-Czemu nie przychodzisz?
-Chciałam chwilę odpocząć. Wszystko mnie boli, nie mam sił żeby zejść na dół.
-Nie ma sprawy..-przerzucił mnie sobie przez ramię i schodził na dół
-Beau puszczaj!-krzyczałam śmiejąc się.
-Trzymaj młody-powiedział Beau puszczając mnie i tym samym sadzając na kolanach Luke'a
-Jak na treningu-dostałam buziaka
-Nie wkurwiaj mnie nawet...
-Co się stało?
-Ogólnie z tancerzami nic ale Jus przyszedł naćpany i się cieszył,dlatego jestem szybciej.
-Oj moja ty biedaczko kochana-przytulił mnie mocno- a właśnie, mamy dla ciebie niespodziankę.
-Co znowu?
-Sama zobacz-wskazał przed siebie, odwróciłam się
-Gina-rzuciłyśmy się na siebie-co tu robisz?
-Przyjechałam w odwiedziny, oczywiście jeśli ci to nie przeszkadza...?
-Ej,bo będę zazdrosny, mnie nie przytulasz tak długo-jęknął Luke
-Nie no co ty! Zawsze możesz wpadać-usłyszałam dzwonek-przepraszam na chwilę
Poszłam otworzyć. Gdy otworzyłam drzwi zaczęłam się śmiać.
-Słodko wyglądasz Justin-śmiałam się
-Lena przepraszam za to co zrobiłem. Nie chciałem!
-Eh...wchodźcie.
-Nie, nie. Weź tylko kwiaty i wróć do nas... Nie zostawiaj mnie-Justin zrobił maślane oczy
-No dobra ale jeszcze jeden taki numer i już żadne kwiatki nie pomogą.
-Dobra, dobra to my ci nie przeszkadzamy-powiedział Jax i zaczęli odchodzić
-Nick chodź na chwilę-poprosiłam a on wszedł, poprowadziłam go do salonu-obiecałam że poznasz. Luke Nick, Nick Luke.-przedstawiłam ich sobie i włożyłam kwiaty do wazonu.
-O stary gratuluję-poklepali się po plecach- Hej Tyna.
-To jest Jai i Beau,bracia Luke'a, to Daniel i James. A to jest Gina, moja przyszła teściowa.
-Dzień dobry-uśmiechnął się-dobra to ja nie przeszkadzam, do jutra.

***

-Halo-zapytałam gdy odebrałam
-Hej, mogłabyś przyjechać? Mam jeszcze kilka rzeczy dla ciebie.
-Em...No dobra, zaraz będę.
-A i jakbyś mogła to przyjedź z Justinem
-Nie wiem czy to dobry pomysł. Jest z nim dziś mały problem. Nawet wątpię czy wyjdzie z domu.
-Czemu?
-Przyszedł naćpany na próbę.
-Przywieź go, porozmawiam z nim. Powiedz mu że jak pojedzie to spotka go coś dobrego albo coś w tym stylu.
-Ok. To do zobaczenia-rozłączyłam się
-Coś się stało-zapytała Gina
-Przepraszam Was ale muszę jechać. Nie czekajcie na mnie z kolacją-pobiegłam na górę żeby się przebrać.
Ubrana wyszłam z domu i poszłam do domu obok. Drzwi otworzył Justin.
-Ubieraj się, jedziemy.
-Gdzie? Ja nigdzie nie jadę!
-Jak pojedziesz to zrobimy coś co lubisz-przejechałam palcem po jego gołej klatce.
Oczywiście kłamałam, bo jakoś musiałam go wyciągnąć z domu. Szybko złapał koszulkę i szedł za mną. Wsiedliśmy do auta i odjechaliśmy. Przez całą drogę Justin trzymał rękę na moim kolanie i coś sobie podśpiewywał.
-Co to-zapytałam
-'Take You'. W końcu uczę się tekstów
-To śpiewaj, śpiewaj...
~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej hej. I jak się podoba rozdział?? Komentujcie!! Pamiętajcie o zasadzie :)Przepraszam za błędy ale rozdział jest nie sprawdzony! Do następnego. A jak się wam podoba Night Changes??

7 komentarzy:

  1. Jej pierwsza ;D rozdział super daj więcej chłopaków z 1D podasz email mam kilka pomysłów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. marlena.gorak@gmail.com lub menia203@wp.pl wolę na wp ;)

      Usuń
  2. świetny /Daga <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny, jestem z ciebie cholernie dumny!! /Kajtek xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebisty, kochana, dodasz jakiś filmik na którym tańczysz, prawda?? /Filip :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, będzie ostro c'nie!!! /Olka

    OdpowiedzUsuń
  6. Night Changes wymiata!! Ta mina Zayna gdy tamten podnosi go za kołnierzyk... Bezcenne, czekam na nexta! /lila

    OdpowiedzUsuń