piątek, 19 grudnia 2014

rozdział 23

Ważna notka pod rozdziałem!!

muzyka
~~~~~~~~~~~~~~
Gdy zapukałam do drzwi sąsiedniego domu, otworzył Justin.
-Hej, wchodź-uśmiechnął się a ja weszłam do środka-co tam?
-Słuchaj mam głupią prośbę...-zaczęłam
-Wal śmiało.
Nie wiedziałam co powiedzieć, zaczęłam się rozglądać jakbym liczyła że gdzieś znajdę odpowiedź.Spojrzałam na torbę.
-Nie ma sprawy. Możesz tu zostać jak długo chcesz.
-Dziękuję.
-Tylko musisz wybrać czy śpisz ze mną czy z Jaxonem.
-Na kanapie.
-Nie! Nie pozwolę ci. Musisz się wysypiać. No to...ze mną czy z Jaxonem?
-Na twoim miejscu wybrałbym mnie -usłyszałam Jaxona który właśnie schodził ze schodów.
-Czemu?
-Bo nie wiem co Justin chciałby robić w nocy-puścił mi oczko
-To chyba masz rację.
-No wiesz, a już liczyłem-Jus zaczął się śmiać
Jax wziął moją torbę i prowadził na górę.
-Dobranoc-krzyknął za nami Justin-o ile będziecie spać.
Weszliśmy do ładnej sypialni...
Bardzo mi się podobała.
-Za tymi drzwiami jest łazienka. Możesz iść się wykąpać.-uśmiechnął się
-A ty?
-Ja już się kąpałem.
Zaczęłam grzebać w torbie w poszukiwaniu pidżamy.
-Cholera! Pójdę do siebie po pidżamę, zaraz wrócę.
-Nie przesadzaj!-wstał i podszedł do szafy-dam ci koszulkę.
Podał mi koszulkę, razem z nią i resztą rzeczy ruszyłam do łazienki. Dokładnie umyłam ciało, ubrałam czystą bieliznę i koszulkę Jaxa. Wyszłam z łazienki i zobaczyłam uśmiechniętego Jaxona. Wrzuciłam rzeczy do torby i usiadłam na łóżku obok leżącego Jaxa.
-Mam nadzieję że lubisz lody czekoladowe-zaśmiał się
-Czemu-zaczęłam się śmiać, ach te skojarzenia
-Trzymaj-wyciągnął zza pleców dwa kubełki z lodami i łyżeczki. Jeden zestaw podał mi a drugi był jego-to co? Powiesz mi co się stało?
-Pokłóciłam się z Luke'iem.
-Jak to? O co poszło?
-Ubzdurał sobie że go zdradzam-wyjaśniłam a Jax prawie udławił się lodami które miał w buzi.
-Że niby z kim?!-wziął kolejną porcję do ust
-Najpierw przełknij-poczekałam chwilkę-z Justinem
-Jego pojebało?-zapytał a ja wzruszyłam ramionami-będzie dobrze, a teraz chodź już spać.

***

Obudziłam się o 1 w nocy. Jaxon słodko spał z boku. Usłyszałam cichą muzykę gitary akustycznej. Przeciągnęłam się i wstałam. Wyszłam ostrożnie z pokoju tak by nie obudzić Jaxa. Pokierowałam się w stronę źródła i dotarłam do drzwi od pokoju Justina. Postanowiłam że trochę go 'nastraszę'. Rozczochrałam włosy, zmrużyłam oczy i otworzyłam drzwi.
-Czego ty się tak drzesz-starałam się żeby mój głos był zaspany, szłam i rzuciłam się na łóżko przytulając do poduszki. Spojrzałam na niego z wrogą miną.
-Przepraszam, nie chciałem cię obudzić. Już się zamykam.
-Przecież żartuję-powiedziałam
-O ty mała-powiedział i uderzył mnie poduszką śmiejąc się
-Bo ci oddam! Co grasz?-usiadłam na łóżku i posłałam mu szeroki uśmiech
-Ćwiczę na koncert.
-Uwielbiam twoje podejście... Zagraj-zrobiłam słodką minę
Justin westchnął i poprawiając się na łóżku ułożył ręce na gitarze. Zaczął grać coś wolnego. Zauważyłam kartki z tekstem na szafce koło łóżka więc sięgnęłam po nie. Jako pierwsza była kartka z tekstem do "Be Alright" a z boku ołówkiem napisane akordy. Justin wziął się w garść co mnie bardzo cieszy. Ostro ćwiczy, stara się. Zależy mu, bynajmniej jak na razie...
-Śpiewaj ze mną-wyrwał mnie z zamyśleń
Spojrzałam na kartkę i po chwili nasze głosy się złączyły. Gdy skończyliśmy kazałam mu zaśpiewać jeszcze kilka piosenek. Umówiliśmy się że przyjedzie szybciej na próbę i zrobimy układy razem z tancerzami. Gdy wszystko było ustalone wróciłam do Jaxa i usnęłam

***

Gdy rano się obudziłam była 4:40. Jaxona nie było już w łóżku. Przeciągnęłam się na łóżku i wstałam, dzięki czemu poczułam lekki wiaterek na moich nogach. Jak się okazało drzwi balkonowe były otwarte, ponieważ Jaxon stał na balkonie. Podeszłam do niego po cichu i przytuliłam od tyłu.
-Dzień dobry-powiedział miłym głosem
-Dzień dobry.
-Czym zawdzięczam sobie tak miłe powitanie-uniósł jedną rękę do góry i objął mnie ramieniem-chcesz-podał mi paczkę papierosów
-Mhm...-wzięłam jednego i go podpaliłam-chciałam się do kogoś przytulić.
Nie odpowiedział tylko się uśmiechnął i mocniej objął. Spojrzałam odruchowo w bok. Ktoś stał na moim balkonie i się nam przyglądał. Luke. Odwróciłam się. Nie chciałam patrzeć na niego teraz.
-Nie wiedziałam że palisz-przerwałam tą ciszę, która była nie do zniesienia.
-Wielu rzeczy jeszcze o mnie nie wiesz-puścił mi oczko-między innymi tego że robię najlepsze naleśniki na świecie.
-Mmm... brzmi smakowicie... Ale nie chce mi się iść na dół...
-Ech.. Wskakuj.
Jaxon wziął mnie na barana i zniósł na dół. Jest kochany... Cholernie kochany. Usiadłam na krześle i patrzyłam jak Jaxon, w samych bokserkach, szykuje nam śniadanie.
-Hej-usłyszałam zaspany głos Justina
-Hej, czemu wstałeś-przywitałam się
-Na śniadanie-wyszczerzył się. Pokręciłam głową i dopiero teraz zorientowałam się że on też jest w samych bokserkach.
-Leniwy jesteś-stwierdził Jaxon
-Widziałem wkurwionego Luke'a na balkonie.
Ciekawe co go tak wkurwiło.. Cóż chwilowo to nie jest mój problem. Mam ważniejsze sprawy na głowie. Koncert. Gdy Jaxon postawił na stole naleśniki wzięłam jednego i zaczęłam jeść. Wypiłam kawę i poszłam się ubrać. Wypakowałam z torby wszystkie rzeczy i spakowałam tylko te które potrzebuję na trening. Zeszłam na dół i rozmawiałam z Justinem w czasie gdy Jaxon poszedł się ubrać.

*Jaxon's POV*

Szkoda mi Leny. To świetna dziewczyna a Luke to debil że jej nie docenia. Fakt że też byłbym zazdrosny jeśli byłbym z Leną a ona tyle czasu spędzałaby z Justinem. Ale gdyby powiedziała że nie zdradza to znaczy że nie zdradza. Ona nie kłamie. Kocha Luke'a i by go nie zdradziła. Muszę porozmawiać o tym z Luke'iem... Dowiedziałem się że Jus przyjeżdża dzisiaj szybciej na trening więc będzie ćwiczył z tancerzami. Mam tylko nadzieję że nic mu nie strzeli do tej pustej bani i nic nie odwali. Lena bardzo się stara... Wkłada całe serce w przygotowania. Poświęca bardzo dużo czasu i energii na to wszystko. Cieszę się że pomaga Justinowi przy koncercie. Przynajmniej da mu porządnego kopa i mój kochany braciszek wreszcie uwierzy w siebie.

***

*Marlena's POV*

W trakcie treningów dostałam telefon od Scootera że jest problem z babką od fryzur. Kazałam mu znaleźć pewną osobę i ją załatwić. Ma przyjechać. Kiedy przyjechał Jus zaczął się rozciągać a tancerze z nim. W tym czasie razem z Jaxem tańczyliśmy sobie. Po treningu wysłałam Jaxona po zakupy na wieczór. Justin zrobił dziś dużo na treningu i jestem z niego dumna. Po treningach pojechałam do domu po gitarę i usłyszałam muzykę z domu sąsiedniego. Oczywiście Jai i reszta pytali się po co mi gitara i tak dalej więc musiałam im powiedzieć o ognisku. Zapukałam do drzwi domu chłopaków, bo chciałam zobaczyć co u Liama, i czekałam.
-Hej-krzyknął Niall-wchodź.
Gdy weszliśmy usłyszałam głośną muzykę i krzyki z salonu.
-Wybacz że tak głośno ale chłopacy przyjechali pochwalić się płytą.
-Macie gości? To ja pójdę, nie będę przeszkadzać.
-Nie wygłupiaj się! Chodź poznasz chłopaków.
Weszliśmy do salonu i od razu Zayn, Liam, Louis i Harry dosłownie rzucili się na mnie.
-Chłopaki to jest Lena-powiedział Zayn a czwórka chłopaków odwróciła się w naszą stronę-to jest Ashton, Michael, Calum i...-nie dokończył bo mu przerwałam
-Josh??
-No cześć skarbie.
-Jaki Josh? To przecież Luke-wytłumaczył Liam
-Ta pewnie, co tu robisz?
-To wy się znacie-zapytał zdezorientowany Louis
-Chłopaki! Nie wcinajcie się-poprosiłam-no więc co tu kurwa robisz?
-Też się cieszę że cię widzę-wstał, podszedł do mnie, pocałował w policzek i przytulił-przyjechałem z chłopakami do kumpli.
-To wy się znacie??!!
-No pewnie-uśmiechnął się Hazza
-Dobra, pogadamy o tym później. Słuchajcie robimy ognisko z tancerzami, jedziecie?
-A kiedy-zapytał Zayn
-Właściwie to teraz...
-Hmm... myślę że tak-uśmiechnął się Liam
-A my też możemy-zapytał,chyba, Calum
-Pewnie. To chodźcie. A! Niall weź gitarę... będziemy grać.
-Ok. To chwila.

***

-Hejka, przyprowadziłam gości-krzyknęłam gdy byliśmy na miejscu.
Usiedliśmy. Siedziałam koło Justina i Jaxona. Josh czy raczej Luke siedział naprzeciw mnie koło chłopaków. Zagraliśmy z Niall'em kilka starych piosenek a reszta śpiewała. Justin zaśpiewał 'Die In Your Arms'. Niall dał gitarę Hazzie i podszedł do mnie prosząc o taniec. Dałam moją gitarę Justinowi. Niall może i nie jest mistrzem tańca
ale bawiłam się świetnie... Potem tańczyłam jeszcze z Jaxonem, Nickiem, jednym z tancerzy i Joshem. W końcu usiadłam.
-Chłopaki macie może jakąś wolną sypialnię w domu-zwróciłam się do sąsiadów
-No pewnie, a co?-zapytał Zayn
-W najbliższych dniach przyjedzie ktoś do koncertu i nie ma gdzie spać. Znacie tą osobę dobrze. To co? Może?
-Pewnie-krzyknęli chórem
Gdy Niall odzyskał gitarę zaczął grać ich piosenkę a chłopacy śpiewali. Dołączyłam do nich. Byli zdziwieni że ją znam. Ale jak można nie znać 'Night Changes' i 'Steal My Girl'. Nagle podszedł do mnie Nick.
-Pamiętaj jutro ja zaczynam-wyszeptał mi do ucha.
-Pamiętam, powiedz im.
-Uwaga! Ekipa jutro zaczynamy o 7. Nie musicie być w strojach treningowych, bo na jutro jest trochę inny plan, ok?
-Ok!
Wzięłam swoją gitarę i zaczęłam grać a po chwili Niall dołączył do mnie gdy zorientował się co to. Liam zaczął śpiewać swoją zwrotkę. Potem Niall i Zayn.
-She said: Hey! It’s alright! Does it make you feel alive?-śpiewaliśmy razem.

***

Gdy 'impreza' się skończyła poszłam na salę i spędziłam tam dobre 2 godziny tańcząc z Nickiem. Gdy wróciliśmy szybko się wykąpałam i chciałam iść spać ale Jax prosił żebym opowiedziała mu o swoich marzeniach i potem oglądaliśmy jeszcze film...
~~~~~~~~~~~~
Hej hej!! I jak się podoba rozdział??!! Mam nadzieję że jest ok ;).  W związku ze świętami nie wiem kiedy pojawi się kolejny rozdział ale zaglądajcie może akurat. Piszcie opinie o rozdziale w komentarzach. WSZYSCY!! Jest mi smutno bo bardzo dużo osób czyta rozdziały ale nie komentuje ich, chce żeby to się zmieniło!! Przepraszam jeśli są błędy ale rozdział jest nie sprawdzony!!Jula czekam na kontakt!!! Cholernie pilne!!! Do następnego. Buziaki xx.

Jeśli przeczytałeś/ -aś = skomentuj!!

5 komentarzy:

  1. Przepraszam z ta że nie skontaktowałam się z tobą ale miałam problemy z netem ;/ co do rozdziału jest genialny *.* ciekawa jestem o co chodzi z tym o szatni napisie na lustrze i wg czekam na next
    P.s Wesołych świąt !

    OdpowiedzUsuń
  2. 5SOS :*/ Daga <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Popatrz popatrz skończyłam czytać !!! To dla cb :*
    Rozdział zajebisty jak zawsze :*
    Kinga <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny jesteś the best!!! /Kajtek xx

    OdpowiedzUsuń
  5. super super super!!/olka

    OdpowiedzUsuń