wtorek, 1 kwietnia 2014

rozdział 7

 Rozdział z dedykacją dla Pauliny Rogut za przetrwanie na treningu ;* . THANK YOU BEAU!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Jak zawsze punktualni-powiedziałam idąc w ich stronę.
-Też się stęskniliśmy-uśmiechnął się Jai
-Cześć, dawno się nie widzieliśmy-mówiłam przytulając wszystkich.
Ostatnim do przytulenia był Luke. Rozłożył szeroko ręce i wziął mnie w swoje ramiona. Przytulił mnie i lekko uniósł nad ziemię. Oplotłam go nogami wokół bioder.
-Widzę że jesteś zła-wyszeptał mi do ucha.
-Byłam ale już trochę lepiej-również wyszeptałam
-To przez to że mnie zobaczyłaś-wyszczerzył się a ja lekko parsknęłam śmiechem.
-Co tam za czułe słówka sobie szeptacie, co-odezwał się Beau.
-Zawsze byłeś głupi-zaśmiałam się
-Ekhm-ktoś odchrząknął.
Odwróciłam głowę w stronę tej osoby czy raczej osób. Justin i Niall. Zajebiście. Znowu bójka?
-Możesz puścić-powiedziałam do Luke'a.
Luke mnie puścił, odwróciłam się w stronę chłopaków całkowicie i poczułam silne ręce na swoim brzuchu.
-Może przedstawisz nam swoich ZNAJOMYCH-powiedział Justin podnosząc lekko ton na ostatnim słowie.
-To jest Beau, James, Daniel, Jai i Luke-powiedziałam wskazując ręką pokolei na każdego.
-Niall-zapytał lekko zdezorientowany Jai
-Chłopaki, chodźcie szybko, zobaczcie kto przyjechał-krzyknął Niall.
Po kilku sekundach Zayn, Louis, Liam i Harry stali przy Niall'u i Justin'ie.
-Znacie się-zapytałam
-No pewnie-powiedział Liam-co tu robicie?
-Przyjechaliśmy do Marleny-powiedział Beau
-To skoro przyjechaliście do mnie to może poprawicie mi humor-powiedziałam do Luke'a
-Skoro jesteś zła, to ja jestem zawsze chętny żeby poprawić ci humor-puścił mi oczko
-To idziemy-zapytałam
-Idziemy-uśmiechnął się
Poszłam po ciuchy, wróciłam do chłopaków, a Luke zaciągnął mnie za rękę do windy.
-Chłopaki-krzyknął i mnie przytulił.
Chłopacy przyszli i wyjechaliśmy windą w górę. Przeszliśmy ten kawałek do drugiego budynku. Chłopacy poszli na salę a ja znowu się przebrałam. Poszłam do chłopaków.
-I co tam u was-zapytałam
-A wszystko dobrze a u ciebie-powiedział Daniel
-Też ok.
-To co, zaczynamy-powiedział Luke i włączył muzykę. Chłopacy ściągnęli koszulki. Zaczęliśmy tańczyć i się wygłupiać.Powiedzmy że tańczyliśmy tak jak tu .
-You are my fucking best friends-krzyknęli James i Beau.
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
-Siadajcie-powiedziałam dalej się śmiejąc.
Chłopacy usiedli, a Luke posadził mnie sobie na kolanach.
-Włączcie teledysk-zarządził Luke
-Ok, ale sam tego chciałeś-powiedział Jai
Jai włączył teledysk (http://www.youtube.com/watch?v=1fjsPPmWgeA). Cały czas się śmiałam i tańczyłam na siedząco. Luke co chwilę wzdychał.
-Wow, Beau ciekawy ruch-powiedziałam gdy zobaczyłam ten ruch( chodzi mi o ten moment gdy Beau 'jebie' scenę, tak pod koniec piosenki)
-Podoba się-zapytał Luke
-Jak zawsze.
-Możemy zatańczyć jeszcze raz-zaproponował Jai
-Chętnie-powiedzieliśmy wszyscy zgodnie.
Znowu zaczęliśmy tańczyć. Gdy skończyliśmy poszłam usiąść i patrzałam na chłopaków. Nie obyło się bez udawanych scen gwałtu, przewracaniu chłopaków i różnych wygłupów. Oni zawsze wiedzieli jak poprawić mi humor. Trochę się zamyśliłam.
-Komu się tak przyglądasz,co-powiedział Beau poruszając znacząco brwiami i siadając koło mnie.
Zawsze mogłam pogadać z nim szczerze. Z nim i z jego braćmi.
-Patrzę jak się zmieniliście przez ten krótki czas jak się nie widzieliśmy. Chyba jakieś nowe tatuaże jak się nie mylę. Podrasowaliście trochę klaty co-zapytałam i uderzyłam go lekko z pięści w klate.
-No tak trochę, ty też się zmieniłaś. Ale tańczysz tak jak zawsze-uśmiechnął się
-Czyli?
-Nadal świetnie zapierdalasz na parkiecie.
-Dzięki, a na ile przyjechaliście?
-Na tyle ile będzie trzeba-puścił mi oczko
-A gdzie chcecie spać-zapytałam gdy pozostała czwórka podchodziła do nas
-Obojętnie-powiedział Daniel
-Mogę spać u ciebie-wyszeptał mi do ucha Luke
-Pewnie-odpowiedziałam mu a on się uśmiechnął
-To my chyba nie będziemy wam przeszkadzać i zostaniemy tu-puścił mi oczko Jai
-Nic się nie zmieniłeś. Jak byłeś głupi tak jesteś. A może zrobimy sobie seans filmowy albo jakaś imprezka-zaproponowałam
-To może dziś seans a jutro impreza-powiedział James
-Jestem za-powiedziałam
-My też-powiedzieli chórem chłopcy
-No to ustalone-wyszczerzył się Beau
-A co to za chłopak, ten co stał za Niall'em-zapytał Luke
-To Justin, liczy że będę jego, pobił się dziś z Niall'em a jutro jakiegoś jego brata mam poznać-wzruszyłam ramionami
-To może będziemy się zbierać na seans bo już 19.
-O kurwa, już-krzyknęłam-chodźcie.
Wszyscy wyszliśmy z budynku i poszliśmy do garażu.
-Martyna-krzyknęłam wychodząc z windy
-Co jest-zapytała podchodząc do nas
-Zbieramy się, chłopacy wpadną na seans filmowy i będą u nas spać na czas ich bycia tu.
-Aha, ok to wezmę tylko kluczyki i jedziemy-powiedziała i poszła
-Chłopaki zaraz wróce.
Poszłam do Justina, który oglądał jakieś sportowe auta na ekranach.
-Justin-powiedziałam cicho, niemal szeptem
-Czego chcesz-warknął
-Grzeczniej gówniarzu-krzyknęłam a on się odwrócił
-Co-powiedział podnosząc brwi
-To co usłyszałeś-powiedziałam i zacisnęłam zęby-chyba nie liczyłeś na więcej. Słuchaj chcę wiedzieć co z Lambo.
-Nic, jest twoje.
-Jesteś pewien?
-No niech stracę, ale chyba jakoś mi się odwdzięczysz za nie, co-mówiąc to podchodził do mnie
-Ta jasne, to co jutro mam poznać Jaxona-zapytałam
-Mhm.
-To przyjdź z nim jutro do mnie tak ok. 10-powiedziałam
-Ok, to do zobaczenia.
-Cześć.
Odeszłam od Justina i wróciłam do chłopaków, którzy czekali już z Martyną.
-Możemy jechać-zapytał Beau
-Mhm.
Poszliśmy do windy i po krótkiej chwili byliśmy już przy samochodach. Chłopacy przyjechali Land Roverem. Martyna wsiadła do Mustanga.
-Martyna poprowadź chłopaków do domu, a ja pojadę po jakieś filmy.
-Ok-powiedziała
-Jadę z tobą-powiedział Luke
-Jak chcesz-wzruszyłam ramionami i wsiadłam.
Luke zrobił to samo. Wszyscy byli w swoich autach. Martyna jechała pierwsza, a za nią chłopacy Land Roverem. Na końcu jechałam ja z Luke'iem. Oni kierowali się w stronę domu a ja jechałam kawałek prosto i w prawo. Jechałam kawałek prosto i stanęłam pod wypożyczalnią. Wyszliśmy z auta i weszliśmy do budynku. Skierowałam się do działu z filmami akcji.
-Może weźmiemy to-powiedział Luke a ja spojrzałam na film który przyniósł
-Serio? Pornole? Idź to odłóż-powiedziałam
-No dobra-powiedział i poszedł
-Hmm... to może być fajne-powiedziałam sobie pod nosem
-To co bierzemy-usłyszałam i poczułam silne ręce na swoim brzuchu
-Nie wiem-powiedziałam
-Możemy wziąść "Ted'a".
-Ok.
-"Spring Breakers"-zapytał
-O tak tak-powiedziałam entuzjastycznie- ja nie wiem ty wybieraj.
Luke wybrał "Ted'a", "Spring Breakers", "Step up:Revolution" i kilka części "American Pie". Wypożyczyliśmy filmy i pojechaliśmy do domu.
-Masz jakieś nowe tatuaże-zapytał Luke
Kiwnęłam głową na 'tak'

-Jakie i gdzie-zapytał patrząc na mnie
-Później ci pokażę.
-Ok.
Dojechaliśmy do domu. Wyszliśmy z auta, Luke poszedł do domu a ja zapaliłam papierosa. Zaciągnęłam się dymem. Spaliłam go szybko. Niedopałek rzuciłam na ziemię i zadeptałam butem. Odpaliłam kolejnego papierosa. Tego też szybko spaliłam i zadeptałam. Poszłam do domu.Weszłam i poszłam na górę. Wyciągnęłam z szafki krótkie spodenki, krótką bluzkę z szerokimi wycięciami przez co będzie mi widać stanik i świeżą bieliznę w panterkę. Poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w przygotowany strój. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Zeszłam na dół.
-Uhu-powiedział Jai a reszta chłopaków zagwizdała
-Debile,co chcecie do picia-zapytałam
-A co ty będziesz piła-zapytał Jai
-Red bulla.
-Moja dziewczynka-uśmiechnął się cwaniacko Jai
-No ta, na pewno. To co chcecie?
-Red bulla-uśmiechnął się już normalnie Jai
-Piwo- powiedziała zgodnie reszta
Poszłam do kuchni gdzie była Tyna. Wyciągnęłam 4 piwa i jednego Red Bulla, i zaniosłam je chłopakom.
-Włączcie coś, a my zaraz przyjdziemy, tylko nie rozpierdolcie niczego-powiedziałam
-Przecież my takie aniołki jesteśmy-zamrugali wszyscy oczami
-Ta aniołki. Widzę te rogi, diabełki małe-pobiegłam do kuchni bo Beau wstał z kanapy i szedł w moją stronę, jak zgaduję, żeby mnie połaskotać.
Pomogłam Martynie. Zrobiłyśmy popcorn, wsypałyśmy chipsy do misek. Zaniosłyśmy wszystko do salonu. Poszłam jeszcze tylko po piwo dla Tyny i Red bulla dla mnie. Podałam piwo Martynie i już miałam usiąść na fotelu kiedy Beau złapał mnie za rękę i pociągnął tak że usiadłam pomiędzy nim a Luke'iem. Pierwszym filmem był "Step up:Revolution". Trochę się pośmialiśmy, ale gdy zaczął się moment w którym zaczęli tańczyć to i ja zaczęłam lekko tańczyć na siedząco.
-Ktoś tu chce potańczyć-zaśmiał się Daniel
-A żebyś wiedział.
-To chodź-powiedział Beau
Wstaliśmy i zaczęliśmy tańczyć tak jak w filmie. Gdy skończyliśmy nie mogłam się powstrzymać więc się odezwałam.
-I tak twój najlepszy ruch jest na scenie.
-Chłopacy tańczymy-zarządził
Chłopacy wstali i podeszli do nas. Martyna włączyła muzykę na laptopie i zaczęliśmy tańczyć. Wychodziło nam świetnie. Przyszedł czas na mój ulubiony ruch Beau'a. Nie mogłam oderwać oczu od niego gdy to robił. Skończyliśmy tańczyć i wróciliśmy do oglądania filmu.
-Dla ciebie mogę to robić cały czas-uśmiechnął się do mnie Beau
-Świetnie układa ci się wtedy ciało, nieźle podrasowałeś klatę, jestem pełna podziwu.
-Też tak myślę-puścił mi oczko
Obejrzeliśmy Revolution do końca.
-Może pogramy-zaproponował Skip (Daniel)
-W co-zapytała Tyna
-W butelkę-krzyknął James
Wszyscy przytaknęli zgadzając się. Usiedliśmy na podłodze w kółku. James położył na środku pustą butelkę po swoim piwie.
-Chcesz drugie-zapytałam
-Chętnie.
-Ktoś jeszcze-zapytałam wstając
-Możesz mi przynieść-powiedział Jai
-To ty pijesz piwo-zapytałam lekko zdziwiona
-No a jak.
Poszłam do kuchni i wyciągnęłam z lodówki 3 butelki z piwem. Poszłam z nimi do salonu i podałam 1 James'owi, drugą Jai'owi. Otworzyłam trzecią butelkę która była dla mnie. Luke zakręcił butelką,wypadło na Beau'a.
-Wyzwanie-powiedział Beau-chyba będę tego żałował-dodał gdy zobaczył minę Luke'a.
-Udawaj że gwałcisz Daniela-powiedział Luke
-Czemu mnie-krzyknął Daniel
-Bo tak.
Beau zrobił co miał zrobić. Kilka razy wypadło na Jai'a. Chłopacy mają dziwne i zboczone pomysłu, czyli po staremu. Martyna musiała dać oblać się piwem Jai'a. Butelką zakręcił Beau. Wypadło na siedzącego koło mnie Luke'a.
-No braciszku to co wybierasz. Prawda, wyzwanie czy hard core-uśmiechnął się głupio Beau.
-Wyzwanie.
-Hmm-powiedział i spojrzał na Luke'a a później na mnie-to będzie zemsta za każdą grę.
-Co ty planujesz-zapytałam
-Wiem że może ci się to nie spodobać, ale Luke, masz pocałować Marlenę ale wiesz, namiętnie.
-To powinno być na hard core-powiedział James
-Za późno.
-Tss, okej-powiedział Luke
Wstaliśmy z podłogi. Luke wpił się w moje usta. Nie powiem, pocałunek był bardzo namiętny.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No heeej!!!!!!!!!!

Przepraszam że tak długo czekaliście ale chciałam trochę nadrobić rozdziałów 'zapasowych'. Mam nadzieję że się podoba. Niestety nikt nie zgadł (bo był AŻ jeden komentarz) kto przyjedzie do dziewczyn. Ale mimo to rozdział jest z dedykiem dla Pauliny Rogut za przetrwanie na treningu z tym czymś ;*.  PS. Jestem bardzo zawiedziona że prawie nikt nie komentuje rozdziałów. Dla was to tylko chwila a dla mnie to dużo, to motywacja do pisania nowych rozdziałów. Więc kurwa plis KOMENTUJCIE!!!!!!!!!!! Jeżeli sytuacja się nie zmieni niestety będę zmuszona USUNĄĆ BLOGA.

Sorry za błędy jak są. po następnym rozdziale będą wytłumaczenia sytuacji i bohaterów. Jeżeli jakaś sytuacja jest dla was nie jasna napiszcie o niej w komentarzu i wtedy ją wyjaśnie. Do następnego.

3 komentarze: